Dlaczego Edi milczał? Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nic nie powiedział braciom - pewnie i tak by mu nie uwierzyli. Ale dlaczego nic nie powiedział Jureczkowi, wtedy w tej hali?
Sam był w szoku kiedy się dowiedział o co go oskarżają. Pewnie życie go nauczyło, że braciom nie ma sensu się tłumaczyć.
Dobrze, że nie powiedział Jureczkowi. Można powiedzieć, że tym uchronił go tym przez braćmi. Gdyby ten stanął w obronie Ediego, pewnie nie wyszedłby z tego cało.
Potem... nie było sensu o tym mówić.
Edi był jak Hiob, godził się na swój los nawet gdy nie był na jego korzyść. Miał coś w sobie z epikurejczyka i stoika jednocześnie. Naprawdę bogata postać.
Bo miał honor, znał swoje szanse możliwości i to jak jest spostrzegany.
To bardzo inteligentna postac. Pozatym, myślę że niechciał robi dodatkowych problemów dziewczynie no i oczywista element zaskoczenia. Świetny film, Gołębiewski to genialny aktor, naturalny.
A ja mam takie pytanko... Co ci bracia zrobili Ediemu jak go prali w tej fabryce? Opuszczone spodnie zaraz po pobiciu, potem pytanie zadawane przez Jureczka jak leżeli przy tym dziecku, "jak się z tym żyje, przecież każdy facet musi..."? Czy to jest to o czym ja myślę?
Po przeczytaniu Twojego pytania miałam ochotę kliknąć w "zgłoś nadużycie"... Tak, prawidłowo się domyślasz - odjęto męskiego członka. Zagadka rozwiązana... ;)
Och biedny Edi, gdyby byl troche mlodszy to by mial gwarantowana posade eunuch. Uzycie motywu kastracji w filmie jest *ponizej pasa*. Juz chyba bardziej wzbudzic wspolczucia sie nie da. Poprostu smieszne.
Utnij sobie jądra wraz z moszną, do tego członek i powiedz czy to boli. I jak się oddaje wtedy mocz. Dowiedz się jakie konsekwencje miała i ma (bo jest nadal praktykowana) taka rozbudowana kastracja - jaka jest umieralność - jakie są powikłania co z zakażeniami.
Jak oglądałem lata temu ten film to wcale nie przyszedł mi na myśl aspekt seksualny a ból i niesprawiedliwość takiego zachowania wobec głównego bohatera oraz jego chłód emocjonalny czy raczej stłumienie emocji.
Ja nie mowie o ucinaniu jader... a moze czesciowo, historia filmu jest smieszna, wprost nierealna, a zapewniam ze nie jest to basn. Nasz Edi nie odnosi zadnych konsekwencji kastracji. Film jest na bardzo niskim poziomie i to tyle. A uzywajac slow Motyw Kastracji, mialem na mysli spoleczny lek przed kastracja, utrata meskosci w naszej kulturze jest tak upokarzajaca jak to tylko mozliwe.